
Dostałam ostatnio pytanie: biegać z muzyką czy bez? Na to pytanie nie da się odpowiedzieć, ponieważ ilu biegaczy tyle zwyczajów. Niektórzy wolą biegać bez muzyki wsłuchując się w odgłos mijanego otoczenia, innym natomiast muzyka pomaga w treningu. Jednakże postanowiłam opublikować ten wpis by dać kilka wskazówek tym biegaczom, którzy zdecydują, że wolą biegać z muzyką 😉.
Biegaczu zadbaj o odpowiednią głośność, tak aby nie wytłumić całkowicie odgłosów otoczenia. Zbyt głośne słuchanie muzyki podczas biegu może narazić Ciebie na niedostrzeżenie niebezpieczeństwa bądź opóźnić reakcję na nie. Pamiętaj: bezpieczeństwo to podstawa!
Trzymanie w ręku telefonu, smartfonu niewątpliwie nie należy do wygody. Nie każdy strój sportowy posiada kieszeń, w którą swobodnie można by schować owe urządzenie. Na szczęście o sportowcach pomyślano również w takiej sytuacji 😉. W sklepach sportowych bez problemu można nabyć specjalne opaski na przedramię, które spełniają funkcję, zastępczej kieszeni „.
Kolejną przeszkodą w komfortowym treningu może okazać się płatający się kabel od słuchawek. Patentów na rozwiązanie tego problemu jest kilka. Pierwszy (moim zdaniem najlepszy, bo najprostszy do wykonania) to związanie nadmiaru kabla. Można również kabel schować pod koszulkę, wówczas również mamy gwarancję, że nie przeszkodzi on w treningu. A dla osób, które nie mają ochoty na zabawę z kablami polecam zakup słuchawek bezprzewodowych.