
Jeśli po raz pierwszy chcesz wprowadzić swojego konia do wody, to powinieneś uzbroić się w cierpliwość. Dla większości koni pierwszy kontakt z jeziorem, stawem czy strumieniem związany jest z pewną obawą, którą dzięki spokojnemu i konsekwentnemu działaniu „na przód” można szybko pokonać.
Najpierw upewnij się, że wprowadzasz konia w bezpieczne miejsce
- płytkie
- nie niosące za sobą ryzyka skaleczenia o jakiś zanurzony konar, zatopioną butelkę
- niezbyt kamieniste
- dno powinno być dobrze widoczne z siodła
Jeśli twój koń mimo zachęty do zanurzenia nóg opiera się, warto poprosić innego jeźdźca, który dosiada doświadczonego z wodą konia o pokazanie twojemu rumakowi, że woda wcale nie jest taka straszna. Przeważnie wjazd za drugim koniem jest o wiele łatwiejszy.
Jeśli uda ci się dokonać tej sztuki to poklep swojego dzielnego rumaka i nagrodź go smakołykiem i dobrym słowem.
Aby utrwalić mu kontakt z wodą, powtórz wjazd kilkakrotnie raz za razem, na końcu spróbuj dokonać tego już samodzielnie bez udziału innych koni.
Nawet kiedy Twój koń już nie boi się wody, a Ty znasz brzeg, to raczej unikaj wjazdu do wody galopem, ponieważ od czasu waszej ostatniej wizyty dno mogło ulec zaśmieceniu.
Unikaj podczas takich wypraw plaż dla ludzi, ponieważ nie powinno się zanieczyszczać ich końskimi odchodami.
Pamiętaj, że jeśli zrobisz sobie postój w wodzie i Twój koń zacznie grzebać przednią nogą bawiąc się jej rozchlapywaniem, to zaraz całkiem poważnie możesz spodziewać się kąpieli w pełnym rynsztunku. Wbrew pozorom dla konia taka kąpiel jest bardzo przyjemną, więc miej się na baczności. Gdy koń zaczyna grzebać nogą sprowokuj go natychmiast do ruszenia na przód. Wtedy masz szansę, że skończy się tylko na chlapaniu.