
W poszukiwaniu zdrowej przekąski dla mojej córki, która lubi czasami zjeść słone paluszki czy popcorn, znalazłam rewelacyjny przepis na pieczoną ciecierzycę. Wcześniej nie wiedziałam o niej dosłownie NIC, ale wcale nie jest ona tak nudna i mdła na jaką wygląda. Najważniejsze, aby dobrze ją przyprawić lub połączyć z odpowiedniki składnikami.
Pierwszy raz upiekłam ciecierzycę jako eksperyment, jak to wyjdzie i czy to w ogóle będzie do zjedzenia. Okazało się, że jest rewelacyjna!
Ciecierzyca inaczej cieciorka lub groch włoski, posiada wiele właściwości zdrowotnych. Zawiera dużo białka, zapobiega zaparciom, sprzyja odchudzaniu, obniża ciśnienie krwi i poziom cholesterolu. W Egipcie jej nasiona traktowane są jako afrodyzjak. Podobno maja właściwości silnie pobudzające… Szczerze, nie zauważyłam tego. Idealna na wieczorny seans, do torebki na przekąskę podczas wyjścia, a nawet jako dodatek do sałatek. Moja córka bardzo ją lubi. Jest świetnym zamiennikiem paluszków lub chipsów.
Przepis
- Połowę opakowania ciecierzycy (z torebki) czyli 200 g wrzucam do miski, zalewam zimną wodą i zostawiam na całą noc.
- Po 24 h wylewam wodę i zostawiam ciecierzycę na sitku aż pozbyć się wilgoci. Czasami też wyjmuje ją na ręcznik papierowy. Następnie na blachę wyłożoną papierem do pieczenia.
- Wysuszone kulki wkładam do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni na ok. 15 min.
- Po wyjęciu wystudzam, zajmuje to dokładnie chwilkę.
- Mieszam opieczoną cieciorkę z miksturą:
1 łyżka oliwy z oliwek/ olej kokosowy, sól, pieprz, papryka, zioła. - Tak przygotowaną ciecierzycę wstawiam do piekarnika jeszcze na ok. 25 min
I gotowe!
Jeśli będzie krócej w piekarniku upiecze się, ale będzie miękka, też taką robimy ale zdecydowanie wolimy te bardziej podpieczone i chrupiące.
Jeśli chodzi o przyprawy to wszystko zależy już tylko co lubicie.